"Jessica Jones #2" (2016) – Recenzja
Ostatnio pisałam o pierwszym zeszycie nowej solowej serii o Jessice Jones, byłej superbohaterce, obecnie pracującej jako prywatna detektyw. Początek historii nie był może najbardziej porywający, pozostawił wiele pytań i niedopowiedzeń, ale uznałam go za całkiem obiecujący. Przyjrzałam się numerowi drugiemu, żeby sprawdzić, czy utrzyma poziom jedynki, przewyższy go, czy też okaże się niewypałem.
Jessica Jones #2 bezpośrednio kontynuuje wydarzenia z poprzedniego zeszytu. Oglądamy konfrontację bohaterki z jej przeszłością – dosłowną konfrontację, jako że przeszłość przybywa do niej w postaci pewnej bardzo wściekłej osoby. Teraźniejsza akcja nie jest jednak jedynym, co tu widzimy – na szczęście. Komiks ma zbyt wiele do wyjaśnienia, żeby skupiać się wyłącznie na tym, jak Jess ucieka przed przeszłością i problemami. Retrospekcja nieco rozjaśnia nam sytuację, a kolejną wskazówką dla czytelników jest spotkanie, które Jessica urządza po kryjomu w hotelowym pokoju. Brian Michael Bendis bardzo zgrabnie to wykorzystał i zaplanował. Seria wciąż ma sporo tajemnic, które czekają na rozwiązanie, nie odpowiedziała też na najbardziej naglące pytania, jak choćby o to, dlaczego eksheroina wylądowała w więzieniu. Mimo tego podawane w narracji informacje tworzą pewne podbudowy i tylko zachęcają, by sięgnąć głębiej w fabułę i znaleźć to, co ukrywa przed nami Jessica Jones. Oraz dlaczego ścigają ją co raz to nowe osoby, teraz już nie tylko powiązane z jej przeżyciami, ale także całkiem nowe i nieznane. Bo czego może chcieć od niej jeden z przeciwników Spider-Mana?
Oprawa graficzna wygląda tak samo, jak poprzednio, i jak ma wyglądać do końca serii. Michael Gaydos serwuje dokładnie to, co fani polubili w jego pracy przy kultowym już Aliasie. Każdy kadr, zwłaszcza zawierający charakterystycznie rysowaną Jess, cieszy oko. Dodatkowo warto wspomnieć o okładce autorstwa Davida Macka, która – jak pozostałe z serii – są absolutnie zjawiskowe.
Podsumowując, drugi zeszyt Jessiki Jones robi znacznie lepsze wrażenie, niż poprzedni. Niedopowiedzenia i tajemnice zaczynają intrygować, zapowiadając całkiem obiecującą intrygę. Na kolejny numer czekam ze zdecydowanie większą niecierpliwością, niż po pierwszym.
Autorka: Sida