„Ms. Marvel: Beyond The Limit #1” (2021) – Recenzja
Ms. Marvel: Beyond The Limit #1 (2021)
Kamala wraca
Jeśli przygody Kamali to tylko do scenariuszy G. Willow Wilson i to najlepiej z rysunkami Alphona albo Miyzawy. Zawsze wyznawałem tę zasadę i to potwierdza ten zeszyt. Owszem, historia ukazana w Ms. Marvel: Beyond The Limit jest niezła, ale to już nie to samo. Chociaż wciąż lepiej bawię się przy tej serii niż przy większości sztandarowych tytułów.
MARVEL RETURNS IN A NEW STORY FROM BEST-SELLING AUTHOR SAMIRA AHMED! While on a break visiting her cousin in Chicago, Kamala Khan stumbles upon a robbery at a university physics lab . . . and maybe sets off an explosion of interdimensional proportions in the process. Still, nothing she can’t handle. Or so she thinks, until she gets home and finds her whole world turned upside down . . .and into a Bollywood set?! Why is everyone she knows singing, and how can she make it stop?
Ms. Marvel od G. Willow Wilson była jednym z najlepszych tytułów linii Marvel Now i do samego końca trzymała wysoki poziom. Lepsze okazały się jedynie niektóre eventy czy takie tytuły jak Vision. Przedsmak tego, jak będą wyglądać jej przygody, gdy zabraknie głównej scenarzystki mieliśmy już w tych albumach, kiedy wspierali ją inni artyści. I taki niższy poziom przedstawia ten zeszyt.
Niby jest tu akcja, niby jest szaleństwo typowe dla serii i niby mamy humor i lekkość, ale to nie to samo. Komiks trzyma poziom numerów wydawanych już po odejściu Wilson, więc komu się one podobały, znajdzie tu coś dla siebie. Ale i bez tego jest niezłym komiksem. Brak mi w nim nieco tej swobody i nonszalancji, którą pokochałem przed laty, nadal jednak ma ich w sobie całkiem sporo.
Jedyne, co naprawdę mi szwankuje, to ilustracje. Są za czyste pod względem kreski, za mocno mangowe i zbyt kolorowe. Nie mają już tego klimatu, który tak ceniłem i ogólnie nie robią takiego wrażenia. Ale ponieważ to przyzwoity zeszyt, żaden fan nie będzie tak naprawdę zawiedziony.
Autor: WKP