„Negasonic Teenage Warhead” #1 (2024) – Recenzja
Negasonic Teenage Warhead #1 (2024)
Deadpool i Negasonic Teenage Warhead
Okej, komiks Negasonic Teenage Warhead #1 to żadne to cudo, nic niezwykłego i bardziej w duchu ostatniego deadpoolowego filmu, niż tych naprawdę dobrych z nim komiksów, ale jednak nieźle się to czyta. Niewymagająca prosta robota dla tych, którym mało najemnika z nawijką. Reszta może sobie odpuścić.
SPOTLIGHTING THE LOVEABLE PUNK! Ellie Phimister is under arrest! When the Time Variance Authority accuses Negasonic Teenage Warhead of a crime she has yet to commit, she’ll have to go on the run to stop herself before the TVA does. It all comes down to a single moment in time, a choice Future-Ellie must face… Which means Now-Ellie has one hour to find Yuki Ohara, her girlfriend from the future who she’s never met, kiss her and save the Multiverse. Good thing she has allies like – wait, no. Deadpool is NOT going to be helpful. Is anyone else available?! Collecting the hit web series Marvel’s Voices Infinity Comics: Negasonic Teenage Warhead #44-49 for the first time in print, plus, a brand-new story by the returning creative team!
Negasonic Teenage Warhead. Lubiłem ją, ale w nieco innej odsłonie, niż jest od lat. Pamiętam ją z czasów, kiedy stworzył ją Morrison, a potem fajnie, choć w tle bardziej, wykorzystał ją Whedon. Teraz jednak za bardzo jest w filmowym stylu, gdzie nie do końca mnie kupiła. I w tym komiksie jeszcze jest to mocniej podkręcone. I w zasadzie tyle. Mam wrażenie, że całość z założenia ma się bronić tym filmowym stylem, co nie do końca robi, ale, jak pisałem, czyta się to przyzwoicie.
Twórcy postawili na humor i akcję i jest nieźle. Humor nie jest taki, przy którym się śmiejemy, co najwyżej uśmiechamy, akcja jakaś za epicka też nie jest, ale leci to całkiem miło. Graficznie też jest nieźle, a choć to zeszyt stricte dla fanów serii – a może raczej dla fanów postaci w takiej, a nie innej odsłonie – śmiało można. To schemat, ale jeśli go lubicie, nie pożałujecie.
Autor: WKP