„Phoenix: Zmartwychwstanie. Powrót Jean Grey” – Recenzja

Phoenix: Zmartwychwstanie. Powrót Jean Grey
(Stara) Jean Grey powraca zza grobu

 Mroczna Phoenix i Jean Grey stanowią nie tylko jedną z najbardziej rozpoznawalnych komiksowych par, ale przede wszystkim jeden z najważniejszych i najsłynniejszych (jeśli nie najważniejszy i najsłynniejszy) z xmenowych motywów. Ta pierwsza jest kosmiczną mocą, której niemal nic nie umie się przeciwstawić. Ta druga to jej nosicielka, która przez nią straciła życie. A potem powracała raz za razem, by znów ginąć, wracać jako klon, a ostatnio – w Marvel Now – jako własna wersja z przeszłości. Ostatni jednak raz prawdziwa dorosła i żywa Jean Grey gościła na stronach przygód mutantów w 2004 roku w pisanych przez Morrisona New X-Men, a teraz powraca. i robi to w dobrym stylu, chociaż ten mini event Phoenix: Zmartwychwstanie. Powrót Jean Grey nie jest do końca spełniony.

Phoenix Zmartwychwstanie, Resurrection, Jean Grey

Hudson, Nowy Jork. Dwójka nastolatków znajduje zakrwawioną dziewczynę, która wygląda na martwą, ale nagle wraca… do życia? Być może. Nim to się jednak może wyjaśnić, na miejscu pojawia się druga dziewczyna – rudowłosa i potrafiąca latać. Dwie godziny później na miejscu zdarzenia zjawiają się też X-Men, żeby zbadać sprawę. Jak się okazuje, dzieci, krwawiące choć pozbawione urazów, znaleziono w stanie katatonii, unoszące się nad ziemią. Nie mają w sobie mutancich zdolności, ale na miejscu Cerebro wyczuło moc, jakiej nie było nigdy wcześniej. Moc, która w dziwny sposób wpływa na Rachel. Kiedy udaje się odnaleźć trzy tropy w różnych częściach świata, X-Men dzielą się na drużyny, które mają je zbadać, nieświadomi tego, co czeka ich na miejscu… Czyżby Jean Grey wróciła? Wszystko na to wskazuje. Ale jak tego możliwe? I co ze sobą niesie?

Phoenix: Zmartwychwstanie. Powrót Jean Grey to znakomity komiks. Tak przynajmniej jest na początku. Tajemnicze wydarzenia, śledztwo, Jean wiodąca normalne życie w miejscu, które wcale takim normalnym nie jest, oniryczna nuta, dobra akcja… Po pierwszych zeszytach, które łyka się dosłownie na raz, miłośnicy mutantów z pewnością będą zachwyceni. Tym bardziej, że mogło wyjść beznadziejnie, bo Dark Phoenix Saga to nie tylko najlepszy komiks o X-Men, ale też i jeden z najlepszych w historii – dorównać mu więc nie sposób. Do tego ożywianie Jean Grey nie wydawało się zbyt dobrym posunięciem. Owszem, chciałem tego od lat, to w końcu jedna z moich ulubionych bohaterek, ale przecież jej sława, podobnie jak Gwen Stacy, w dużej mierze wynika właśnie z tego, że nie żyje. Na szczęście, przynajmniej póki co, twórcy nie zepsuli opowieści, a ta trzyma poziom lepszy niż większość poprzednich historii z powrotem Jean. Ale połowa albumu to kawał udanej rozrywki, która pobudza ciekawość i wciąga, a na dodatek rozwiązywana przez mutantów zagadka klimatem przypomina te, jakie widywaliśmy w serialu Z archiwum X.

Potem jednak opowieść zaczyna się nieco sypać. Wątki sprawiają wrażenie na szybko poprowadzonych i nie zawsze pomyślanych, a czasem wręcz rozgrzebanych i zostawionych bez należącego się im rozwinięcia. Jean oczywiście wraca zza grobu – taki już urok ­X-Men z okresu po Tajnych wojnach; w końcu niedawno przywrócono już Xaviera – ale niewiele z tego na razie wynika. Brak tu wielkiego bum, a chociaż wracają z nią też inni… Cóż… Twórca komiksu postanowił zażartować sobie z czytelników i marvelowskiego ciągłego przywracania i uśmiercania bohaterów, jednak wcale mu to nie wyszło. Zamiast obśmiać schemat, sam go powielił, kondensując na dodatek do takiej formy, że kończy się, nim zdoła zadziałać na czytelnika, a na dodatek ów koniec do szczególnie logicznych nie należy.

Jednak mimo tych błędów, Phoenix: Zmartwychwstanie – Powrót Jean Grey to dobry komiks. Momentami nawet bardzo. Ma swój klimat, potrafi zaskoczyć i dostarcza dobrej, widowiskowej rozrywki. Świetnie narysowany (najlepiej wypadają grafiki Yu), mimo iż nie do końca spełniony, zadowoli każdego miłośnika marvelowskich mutantów. I otwiera przed nami kolejny ważny rozdział w losach X-Men, a zarazem furtkę na kolejne ciekawe opowieści.


Autor: WKP


Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja Was przekonała do zakupu – opisywaną serię/tom możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x

Agencja T.A.R.C.Z.A. zmusiła nas do śledzenia twoich poczynań poprzez pliki cookie! Czym są T.A.R.C.Z.A. i pliki cookie dowiesz się tutaj.

Co to są pliki cookies? Cookies, zwane również ciasteczkami (z języka angielskiego cookie oznacza ciasteczko) to niewielkie pliki tekstowe (txt.) wysyłane przez serwer WWW i zapisywane po stronie użytkownika (najczęściej na twardym dysku). Parametry ciasteczek pozwalają na odczytanie informacji w nich zawartych jedynie serwerowi, który je utworzył. Ciasteczka są stosowane najczęściej w przypadku liczników, sond, sklepów internetowych, stron wymagających logowania, reklam i do monitorowania aktywności odwiedzających. Jakie funkcje spełniają cookies? Cookies zawierają różne informacje o użytkowniku danej strony WWW i historii jego łączności ze stroną. Dzięki nim właściciel serwera, który wysłał cookies, może bez problemu poznać adres IP użytkownika, a także na przykład sprawdzić, jakie strony przeglądał on przed wejściem na jego witrynę. Ponadto właściciel serwera może sprawdzić, jakiej przeglądarki używa użytkownik i czy nie nastąpiły informacje o błędach podczas wyświetlania strony. Warto jednak zaznaczyć, że dane te nie są kojarzone z konkretnymi osobami przeglądającymi strony, a jedynie z komputerem połączonym z internetem, na którym cookies zostało zapisane (służy do tego adres IP). Jak wykorzystujemy informacje z cookies? Zazwyczaj dane wykorzystywane są do automatycznego rozpoznawania konkretnego użytkownika przez serwer, który może dzięki temu wygenerować przeznaczoną dla niego stronę. Umożliwia to na przykład dostosowanie serwisów i stron WWW, obsługi logowania, niektórych formularzy kontaktowych. Udostępniający używa plików cookies. Używa ich również w celu tworzenia anonimowych, zagregowanych statystyk, z wyłączeniem personalnej identyfikacji użytkownika. To pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób użytkownicy korzystają ze strony internetowej i pozwala ulepszać jej strukturę i zawartość. Oprócz tego, Udostępniający może zamieścić lub zezwolić podmiotowi zewnętrznemu na zamieszczenie plików cookies na urządzeniu użytkownika w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania strony WWW. Pomaga to monitorować i sprawdzać jej działania. Podmiotem tym może być między innymi Google. Użytkownik może jednak ustawić swoją przeglądarkę w taki sposób, aby pliki cookies nie zapisywały się na jego dysku albo automatycznie usuwały w określonym czasie. Ustawienia te mogą więc zostać zmienione w taki sposób, aby blokować automatyczną obsługę plików cookies w ustawieniach przeglądarki internetowej bądź informować o ich każdorazowym przesłaniu na urządzenie użytkownika. Niestety, w konsekwencji może to prowadzić do problemów z wyświetlaniem niektórych witryn, niedostępności niektórych usług. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj --> https://ec.europa.eu/info/cookies_pl

Zamknij