KomiksyTeksty

„Punisher War Journal: Blitz #1” (2022) – Recenzja

Punisher War Journal: Blitz #1 (2022)
Dłoń Punishera

Torunn GrØnbekk do pisania serii Punisher trafiła w dość niefortunnym momencie. Seria pod wodzą Aarona poszła drogą, która w ogóle do mnie nie trafia, a Torunn, która pracując razem z Aaronem nigdy mnie nie zachwyciła, (choć już solowo wypadła dużo lepiej) właśnie jego pracę tu kontynuuje. Ale wyszło jej to całkiem nieźle. Nie miała pola do popisu, ograniczona pomysłami Aarona, niemniej i tak wybroniła się nieźle.


THE TRICK IS TO INVENT A WAR WORTH FIGHTING.Finn Fratz knows that if you want people to hate each other, a Banner cannon in the right pair of hands goes a long way. The aging war profiteer earned his spot on the Punisher’s kill list well before he adopted the moniker Hate-Monger, but he has proven an elusive man. Now, with the Hand at his disposal, Frank Castle is ready to smoke him out. But not only has Hate-Monger gone to ground, he’s fighting back. Good for him. It’s not going to change anything but the death toll. Torunn Grønbekk and Lan Medina join forces to bring you the first of three thrilling tales from between the pages of PUNISHER, exploring Frank’s new modus operandi through some of his deadliest missions yet…


Punisher War Journal: Blitz

Punisher to jeden z moich ulubionych bohaterów komiksowych, nie tylko Marvela. I zębami zgrzytam z irytacją za każdym razem, gdy tylko twórcy kombinują coś, co w ogóle do postaci nie pasuje. Jakoś znosiłem jeszcze postać Micro (i, och, jak ja się cieszyłem, kiedy Ennis się go pozbył), ale już uśmiercenie Franka i zmuszenie go do pracy jako anioła zemsty? Litości… Tak samo zareagowałem na zmienienie Puniego w szefa ninja z Dłoni i nawet gdy komiks bywał niezły, a bywał, ale właśnie tylko niezły, nie mogłem tego strawić. Nie pasowało to do Franka, nie tego samotnika, który nie takie układy i team-upy odrzucał prędzej czy później na rzecz samodzielnego działania.

Torunn GrØnbekk zajęła się tą opowieścią w takim właśnie momencie i bałem się, co z tego będzie, ale wyszło nieźle. Nadal zgrzytam zębami na ten pomysł z wojownikami ninja, za to doceniam, że Torunn skupiła się na samym Franku i jego działaniu. Akcja jest tu udana, wciąga, choć trochę trzeba przymknąć oko na niektóre sprawy i to właściwie tyle, ale tyle właśnie być miało. To tylko taki komiksowy one-shot, trudno szukać w nim wielkiej rewolucji i znaczenia, jednak jako rozrywka radzi sobie przyzwoicie i nie zawodzi.

Dobrze narysowany, fanom się spodoba. Jeszcze bardziej tym, których jakimś cudem nowy run Aarona kupił. Ja jestem zadowolony, umiarkowanie, ale jednak. Niemniej i tak mam nadzieję, że ktoś w końcu zrobi porządek z tematem Dłoni i wymaże go raz na zawsze. Bo nie dość, że nie pasuje do tej serii, to kolejna aaronowa kopia czegoś, co już było, co prawda swego czasu to Daredevil stanął na czele ninja, niemniej i tam to nie pasowało.


Autor: WKP

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Diziti

Punisher to postać najemnika do zabijania osób, które z gruntu są złe. Często dostaje zlecenia. Ale on nie jest złym człowiekiem. Po prostu to Punisher.

1
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x