„Widowmakers: Red Guardian and Yelena Belova #1” (2020) – Recenzja
Widowmakers: Red Guardian and Yelena Belova #1 (2020)
Owdawiacze
Czarna Wdowa nie należy do moich ulubionych marvelowskich postaci. Nie zmienia to jednak faktu, że czytałem niejeden dobry komiks o jej przygodach, który autentycznie mnie kupił. Ten konkretny do najlepszych nie należy, ale i tak to kawał dobrej opowieści z masą akcji, która miłośnikom postaci – i nie tylko tych zresztą – zapewni przyjemną lekturę w oczekiwaniu na film o Black Widow. Oto Widowmakers: Red Guardian and Yelena Belova #1.
Devin Grayson, one of the creators of Yelena Belova — the Red Room recruit who once nearly killed Natasha Romanoff — returns with a brand–new story drawn by rising star Michele Bandini! Yelena has spent years trying to figure out who she is. Once she thought the Black Widow mantle was her destiny, but fate had other plans. Now the past is catching up with her — and with Alexi Shostakov, a.k.a. the Red Guardian! Alexi has worn many titles, including husband to Natasha, but while the Widow played her avenging games, the Red Guardian waited in the shadows. Now a new day is dawning — and this time, no one will stand in his way.
Debin Grayson to autor, którego może nie da się określić mianem reformatora serii, ale to on stworzył ważną dla niej postać Yeleny Belovy. I to właśnie o niej – a także o Red Guardianie – traktuje ten komiks. I chociaż to tylko niewielki rozmiarami one shot, ale ma swój urok i naprawdę dobrze bawiłem się w trakcie lektury.
Widowmakers: Red Guardian and Yelena Belova to prosta, ale dobrze poprowadzona historia sensacyjna. Chwila oderwania od typowych opowieści superhero, w której dzieje się może niewiele, ale na pewno dynamicznie. O dziwo obok spektakularnej akcji mamy tu okazję doświadczyć kilku spokojniejszych, nastrojowych momentów, które budują sympatyczny klimat i podnoszą jakość całości.
A to w dużej mierze zawdzięczamy ilustracjom. Grafiki są czyste, proste, ale dopracowane. Mają swój urok, dobrze pasują do opowieści i wpadają w oko. Wszystko to razem wzięte sprawia, że Widowmakers: Red Guardian and Yelena Belova to niezły komiks w sam raz na kilkanaście minut z opowieścią graficzną w dłoni.
Autor: WKP