„All-New Venom” #1 (2024) – Recenzja
All-New Venom #1 (2024)
Kim jest nowy Venom?
Al Ewing ciągnie Venoma, o dziwo wyjątkowo całkiem nieźle. Fabuła, jak to fabuła, w zasadzie wszystko tu oparte jest na tym koncepcie tajemnicy kim jest nowy nosiciel symbionta. Bo poza tym za wiele do zaoferowania nie ma. Oto komiks All-New Venom #1 (2024).
WHO IS THE ALL-NEW VENOM? The smiling, swashbuckling spider-hero New York loves to hate to love is back – and more fun-loving than ever! That’s right, it’s… Wait, it’s VENOM?! An all-new host is taking the symbiote in a whole new direction – but who? It could be the Journalist…the Terrorist…the Sidekick… or even the Mayor… We’re giving you all the clues, good believers – but you won’t know until the mask comes off! Writer Al Ewing (VENOM, IMMORTAL THOR) takes Venom in a completely new direction with artist Carlos Gómez (FANTASTIC FOUR, THE AMAZING MARY JANE) bringing the story to gorgeous life!
Lekka, szybka i na razie niezła rozrywka. Bo zawsze historie o tym, kto teraz kryje się pod maską są ciekawe na początku, jeśli lubi się daną postać, a ja Venoma uwielbiam, ale obawiać się można czy rozwiązanie tej zagadki będzie zadowalające. Na razie jednak udało się na tym zbudować nienajgorszą historię, z nieco miałką akcją i ogólną wtórnością, ale nadal niezłą właśnie. I to mi na razie wystarczyło.
Za to rysunki to już moja bajka. Naprawdę fajne, z detalem, ale i lekkością, przyjemnie wyglądające i budujące niezły klimat. Wyraziste, trafione, miłe dla oka. Szkoda, że treść nie jest aż tak dobra, ale cóż, Ewing wielkim twórcą nie jest, czasem coś mu wyjdzie, tym razem wyszło całkiem nie najgorzej, ale niczego wielkiego nie oczekiwałem. I dostałem dokładnie tyle, na ile mogłem liczyć.
Autor: WKP