„Captain America: Sentinel of Liberty #1” (2022) – Recenzja
Captain America: Sentinel of Liberty #1 (2022)
Tajemnice nieodkryte
Dwóch scenarzystów, których trudno uznać za komiksowych mistrzów, wzięło tu na warsztat legendę Kapitana Ameryki i jego tarczę. I chociaż mocno inspirowali się przy tym chociażby runem Rogera Sterna, stworzyli naprawdę udaną rzecz. Nie tylko bowiem dobrze odtwarzają motywy, ale przede wszystkim wprowadzają coś od siebie. Co z tego wyniknie, czas pokaże, ale na chwilę obecną zapowiada się naprawdę ciekawie. Oto komiks Captain America: Sentinel of Liberty #1 (2022).
„The shield isn’t what you think. It’s not your symbol. It’s theirs.” The shield is one of the most iconic images in the world. It stands for hope, justice and the protection of the innocent. It also holds a secret, undiscovered until now, that will change the way Steve Rogers views the 20th century…and how he chooses to fight in the 21st. Nothing is what it appears in this game-changing Captain America run by Jackson Lanzing and Collin Kelly (KANG THE CONQUEROR) and Stormbreaker Carmen Carnero (MILES MORALES: SPIDER-MAN, CAPTAIN MARVEL, STAR).
W ostatnich latach, kiedy tyle serii zalicza zasadniczy spadek formy, Kapitan Ameryka ma się o dziwo nieźle. Najstarszy z marvelowskich herosów, oparty na schematach, które wciąż muszą być powielane, stricte powiązane z tematyką patriotyzmu i zawiązanego z tym patosu, który zupełnie do mnie nie przemawia, miał prawo się wypalić, a jednak wciąż ma się dobrze. A ten zeszyt jest na to kolejnym dowodem.
Dobra akcja, dobre pomysły na fabułę i tajemnice/wyjaśnienia. Nic tu nie nudzi, tempo jest odpowiednie, balans między akcją a tekstem zachowany, a chociaż wielkiej oryginalności tutaj nie uświadczymy, pewne powiewy świeżości się zdarzają. Chciałbym tu powiedzieć coś więcej, myślę jednak, że każdy powinien odkryć to sam, bo warto.
I warto też docenić szatę graficzną. Dość realistyczna, dopracowana, miła dla oka, z dobrym kolorem, naprawdę dobrze tu pasuje i dobrze sprawdza się tak po prostu. Tak samo, jak i cały ten zeszyt, a pewnie także i miniseria, którą rozpoczyna. Miniseria w sam raz dla nowych odbiorców i zagorzałych fanów.
Autor: WKP
Kapitan Ameryka jest postacią bardzo na czasie. Jego postać zawsze walczyła ze złem. Choćby z III Rzeszą.