„Ms Marvel: II wojna domowa” (Tom 6) – Recenzja

Ms Marvel: II wojna domowa
Kamala na wojennej ścieżce.

Ms Marvel, a właściwie nowa Ms Marvel – Kamala Khan – to jedna z najciekawszych nowych postaci wydawnictwa i zarazem jedna z najciekawszych, których przygody możemy regularnie czytać w Polsce. Jej siłą jest zwyczajność i niezwykły humor, jaki wylewa się ze stron albumów z jego przygodami („Prościutko” z poprzedniej części chyba nigdy nie wyjdzie mi z głowy), połączona z najlepszą superbohaterską tradycją. A także niezależność, mimo zaangażowania w wydarzenia innych serii i eventów. Można by więc sądzić, że ten tom, ściśle powiązany z wydarzeniem II wojna domowa nie będzie miał takiej siły, jak poprzednie części, ale scenarzystce jak zwykle udało się utrzymać poziom i dostarczyć nam naprawdę znakomitą opowieść.

Ms Marvel, II wojna domowa, Civil War

Kamala Khan swoje moce zdobyła w wyniku detonacji bomby terrignowej, która wysłała w świat mgłę terrigenową – czynnik aktywujący moce Inhumans. Jednym z nowych obdarzonych okazuje się być niejaki Ulysses, który odkrywa w sobie dar widzenia przyszłości. Dzięki niemu Kapitan Marvel, idolka Kamali, zaczyna zapobiegać przestępstwom zanim te mają szansę się wydarzyć. Tym zajmuje się też nasza bohaterka, która porządek zaprowadza w rodzinnym mieście. Rzecz w tym, że świat bohaterów zaczyna być coraz bardziej podzielony między zwolenników takiego rozwiązania, a tych, sprzeciwiających się aresztowaniom ludzi, którzy nic złego jeszcze nie zrobili i kto wie czy rzeczywiście dopuściliby się zbrodni. Również w Kamali pojawiają się wątpliwości. Pytanie jednak czy wybierze stronę przyjaciół, czy swojej mentorki, na której zawsze się wzorowała?

Kamala to postać, której po prostu nie da się nie lubić. Powstała na schemacie rozsławionym przez Spider-Mana, a potem wykorzystywanym wielokrotnie przy kreacji kolejnych bohaterów, jak np. Nova: czyli nieco nieudolnego nastolatka, który nie za bardzo potrafi poradzić sobie w codziennym życiu, a nagle zostaje suprbohaterem, który musi ogarnąć zarówno sprawy szkolne, domowe, jak i zawodowe. Autorce jednak udało się dodać jej solidnej dawki humoru i realizmu, których najczęściej brakowało wzmiankowanym serią. Spider-Man i Nova potrafili drażnić swoim humorem i nieporadnością, u Kamali natomiast stanowią one cały urok.

Świetna jest też sama akcja, która w tym tomie pędzi na złamanie karku. Co prawda nie ma tu zbyt wiele miejsca na opowieści inne, niż związane z II wojną domową, ale – jak już pisałem – nie jest to żądną przeszkodą. Właściwie trudno byłoby wyobrazić sobie brak udziału Ms Marvel w wydarzeniach tego eventu, więc dobrze, że nie tylko autorka sięgnęła po nie, ale i że zrobiła to w tak świetnym stylu. Bo ze wszystkich dodatków do tego wydarzenia, właśnie Ms Marvel jest najlepszym i najciekawszym – i niemal tak samo dobrym, jak sama Wojna.


Autor: WKP


Egzemplarz recenzencki otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Egmont Polska. Jeśli recenzja was przekonała do zakupu, to serię/tom możecie nabyć tutaj.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Bool

Nie „wzmiankowanym serią” tylko „wzmiankowanym seriom”. 😀
A recenzja całkiem zachęcająca.

1
0
Podziel się z nami swoim komentarzem.x