„Marvel #1” (2020) – Recenzja
Marvel #1 (2020)
Marvel(s)
Oryginalne Marvels to jeden z najlepszych komiksów w dziejach. Niedawno wydany dodatek osadzony w realiach Ziemi X jednak już tak udany nie był. Teraz twórcy tej kultowej opowieści powracają z Marvel (2020) (a jeszcze wcześniej z Marvels X) i… Pierwsze wrażenie? Super komiks. Drugie? Właśnie, co z tym drugim wrażeniem…
Thirty years ago, Alex Ross had a vision of a new series showing the Marvel heroes in a way they’d never been seen before. The first realization of that idea became the blockbuster MARVELS — but today Alex finally brings about his original vision: An anthology of stories by unique, exceptional talents, many of whom are doing Marvel characters for the very first time. Over this showcase series you’ll see work by such artists as Adam Hughes, Bill Sienkiewicz, Dan Brereton and more, linked together by an overarching story by Alex and Steve Darnall. This inaugural issue kicks it all off with superstar artists Frank Espinosa (Rocketo, Looney Tunes) telling an unusual Spider-Man story and Steve Rude (Nexus), teaming up with Kurt Busiek (MARVELS, AVENGERS) for an Avengers story, framed by Alex and Steve Darnall (Uncle Sam, Marvels) presenting a tale of the dread dreamland Nightmare, and his threat to the entire Marvel Universe…and possibly beyond. A once-in-a-lifetime assemblage of talent — you won’t want to miss a single page!
Kiedy 30 lat temu powstał komiks Marvels, choć okazał się wielkim arcydziełem, nie był do końca tym o czym myślał jego pomysłodawca, Alex Ross. Teraz, jednak twórca wraz ze współautorem tej mini-serii Kurtem Busiekiem powraca do idei antologii prac różnych artystów i…
Trudno nie zachwycić się grafikami Rossa i zapowiedziami prac takich twórców, jak Bill Sienkiewicz, ale fabularnie nie jest to już tak udany twór. Czyta się go przyjemnie, ale efekt wow gdzieś zniknął. Został udane eksperyment, który jednak utknął w cieniu swojego legendarnego poprzednika. Niemniej wciąż to kawał dobrego komiksu, który warto poznać nawet jeśli jakimś cudem nie czytaliście Marvels. I mam tylko nadzieję, że kolejne zeszyty podniosą poziom. Byłoby miło.
Autor: WKP
Zastanawiam się jak można źle pisać o swoim komiksie. Czemu to ma służyć?
Konstruktywnej krytyce. Jaki sens ma prawienie pochlebstw dla zasady?
Jako czytelnik komiksów chcę czytać recenzje szczere i sprawiedliwie oceniające komiks, a nie pochlebne albo krytyczne „dla zasady”, „z przekonań” czy z innych nieinteresujących mnie przyczyn. Z recenzji chcę się dowiedzieć czy komiks jest dobry, czy podobał się recenzentowi i dlaczego tak lub nie.