„Daredevil Annual #1” (2020) – Recenzja
Daredevil Annual #1 (2020)
Jeszcze jeden dzień z Daredevilem
Chip Zdarsky, choć trudno nazwać go wybitnym scenarzystą, określany jest mianem kolejnego reformatora komiksowego cyklu Daredevil. Jego run mocno namieszał w życiu Śmiałka i chociaż daleko temu wszystkiemu do rewolucji, jaką zrobił Frank Miller, Brian Michael Bendis czy nawet Kevin Smith, nowy DD jest bardzo udany i wart polecenia. A co więcej tej zeszyt to zupełnie nowe otwarcie, które w dobrym stylu kontynuuje to, co w serii widzieliśmy ostatnio.
Nie chcę Wam zdradzać zbyt wiele, bo fabuła to część większej całości. Wszystko sprowadza się do tego, że życie Matta Murdocka znów jest w totalnej ruinie, a na scenę powraca jego brat bliźniak, Mike. Czy jednak naszemu bohaterowi uda się podźwignąć i stanąć do walki, jak to sugeruje okładka?
W USA krytycy i czytelnicy rozpływają się w zachwytach nad tym zeszytem, ale nie do końca ich rozumiem. Owszem, jest to dobry komiks, nawet bardzo, ale mógłby być o wiele lepszy. Niemal wszystkie komiksy z serii Daredevil wydane w Polsce stoją na wyższym poziomie, a to, co jest największym plusem tego albumu zostało poskładane z elementów, które znamy już po wielokroć. Brat bliźniak? Był. Walenie się całego życia? Było. wątek z oskarżeniem o morderstwo i pojawieniem się identycznie wyglądającej, jak bohater osoby to wypisz wymaluj początek Clone Sagi z Amazing Spider-Mana. Tytuł też odnosi się do kultowej, ale przereklamowanej opowieści o Pająku, która może i wiele zmieniła, ale sama w sobie cudem nie była.
Zdarsky zręcznie to wszystko miksuje i gra na naszych sentymentach i uczuciach. Tylko tyle, i aż tyle, ale dzięki temu czyta się to naprawdę dobrze. Stare spotyka się tu z nowym, a na plus należy też zaliczyć fakt, że scenarzysta unika szczególnie łatwych rozwiązań. Wszystko to, łącznie z dobrą szatą graficzną, daje nam wart poznania komiks. Nie tak wielki, jak mógłby być, ale jak na współczesne dzieło bardzo udany i to należy mu oddać.
Autor: WKP
Dlaczego nie kontynuować wątków dzięki, którym Daredevil odniósł sukces. Jestem fanem tego bohatera. I myślę, że jego przygody są niezwykłe. Bo przecież wzrok jak najbardziej jest potrzebny. A on sobie radzi bez niego.