„Spider-Man: Curse of The Man-Thing #1” (2021) – Recenzja
Spider-Man: Curse of The Man-Thing #1 (2021)
Nuda Man-Thinga
Świętowanie jubileuszu powstania Man-Thinga trwa. Niestety, tak jak w poprzednim zeszycie, tak i w tym, dostajemy przeciętną historyjkę, którą szybko się czyta i równie szybko zapomina. A właściwie należałoby rzec, że opowieść ta jest jeszcze słabsza niż jej poprzedniczka. Sprawdźmy zatem, jak prezentuje się zeszyt Spider-Man: Curse of The Man-Thing #1.
DISCOVER THE HORROR MAN-THING HIDES WITHIN, IF YOU DARE! MAN-THING’s supernatural abilities have been pirated thanks to HARROWER, a zealot intent on clearing humanity off the board so a new species can get a shot at the top. The world burns and fear is the accelerant! Meanwhile, SPIDER-MAN races across New York desperate to avert disaster and find the one man that just might be able to get through to Man-Thing…his former colleague CURT CONNORS, A.K.A. THE LIZARD! But deep within the Man-Thing’s psyche, it’s Spider-Man that discovers something he never expected: a devilish secret, and a doctor seeking redemption. Part 2 of 3!
Ta opowieść miała zadatki na coś ciekawego. Miała, ale nie wykorzystano ich. Eventowe zapędy giną tu w zbyt skompresowanej fabule, ciekawe momenty przetykane są nudą i wtórnością, a całość zwyczajnie mnie zmęczyła. A przecież zeszyt czyta się szybko.
Oczywiście fabuła nie jest wcale najgorsza. Bo o ile znajduje się tu jeszcze kilka dobrych elementów, o tyle o rysunkach wiele dobrego nie da się powiedzieć. Połączenie kreskówkowości i mangowej estetyki aż bije po oczach i odpycha od komiksu. Przejaskrawiony kolor zabija cały klimat, jaki mógłby tu zaistnieć. Okładka nieco podnosi poziom, ale nie dla okładki komiksy się czyta, prawda?
Dlatego też nie polecam jakoś specjalnie bardzo. Może to i dynamiczna rozrywka, ale wypada bardzo blado i zniechęca do czytania dalej opowieści. Szkoda, ale po postaci takiej, jak Man-Thing, niczego więcej niestety się nie spodziewałem.
Autor: WKP
Przygody Spidermana muszą być różnorodne gdyż ktoś to musi czytać. Bo w Spidermanie było prawie wszystko. Dlatego trzeba poszukiwać jeszcze czegoś co jest świeże. A gdy było już prawie wszystko nie łatwo to znaleźć.